piątek, 11 stycznia 2013

Świąteczne pzanokcie i radykalna zmiana kształtu


Post z ogrooomnym opóźnieniem. Przecież o świętach każdy już pewnie zdążył zapomnieć... :)

Ja szczerze mówiąc też, a moje paznokcie w tym czasie nie były ani wymyślne, ani wyszukane. Jednak to właśnie w święta postanowiłam radykalnie zmienić ich kształt. Długie migdały są może i ładne ale zupełnie niepraktyczne. Ostatnio z resztą całkiem pogubiłam migdałowy kształt (wymaga dużo uwagi, czasu, piłowania niemalże z linijką i kątomierzem w oku), a "jajeczka" nie są już tak spektakularne - przynajmniej w przypadku moich dłoni.

Pora na kwadraty, z pewnością łatwiejsze w obsłudze, choć nie jestem przekonana czy wygodniejsze w "noszeniu". ;)

Lakier bazowy to Vipera CREATION nr 27 - w żadnym wypadku zdjęcia nie oddają prawdziwej barwy. Jest wyraźnie malinowy, w butelce wpada wręcz w róż. Nie ma w nim nic ze strażackiej czerwieni, ani z krwistej, niestety mój aparat lubi oszukiwać. Na swatchu pod linkiem prawdziwy kolor. Dlaczego więc go pokazuję? Bo jest to jeden z moich ulubionych lakierów, maluję nim z wielką przyjemnością. Konsystencja jest idealna, pędzelek stworzony do malowania. Lakier tworzy przepiękną taflę, dość szybko schnie bez wspomagania i wygląda bardzo elegancko.

Vipera CREATION nr 27 
 Vipera CREATION nr 27 

Chciałam jednak, żeby było inaczej, świątecznie. Wybór padł na Wibo Express Growth nr 471. Mgieka mnie niestety nie zachwyciła. Owszem, efekt jest znośny, ale konsystencja lakieru jest zbyt gęsta, nierównomiernie się on rozprowadza i moim zdaniem ma aż za dużo drobinek. Zdecydowanie nie dorasta do pięt mojej ulubionej Wibo Expres Growth nr 451.

Wibo Express Growth nr 471

 Vipera CREATION nr 27 +   Wibo Express Growth nr 471

Vipera CREATION nr 27 + Wibo Express Growth nr 471

Vipera CREATION nr 27 + Wibo Express Growth nr 471

Vipera CREATION nr 27 + Wibo Express Growth nr 471

Vipera CREATION nr 27 + Wibo Express Growth nr 471


No i na koniec efekt piłowania. Wrażenie - szok i niepewność - tak to ma być? Podobno wyszło nie najgorzej ;)

Pierwszy raz mam paznokcie o takim kształcie. Już wiem, że nie mogę sobie pozwolić, aby rosły i rosły... o ile na zaokrąglone i ciut za długie można ostatecznie przymknąć oko... tak kwadraty trzeba trzymać w ryzach. Ale dowód na to następnym razem.


2 komentarze: