piątek, 26 lipca 2013

Fioletowe Love(ly)

Lovely Classic nr 271 od razu wpadł mi w oko. Wyróżniał się wśród innych lakierów Lovely - fioletowy lakier ma bardzo wyraźną niebieską... poświatę? To zasługa drobinek zatopionych w żelkowej bazie, które dają dość specyficzne ale jak dla mnie mega ciekawe wykończenie.

U mnie - niestety - aż cztery warstwy, po trzech miałam wrażenie przeźroczystych końcówek paznokci. Na szczęście lakier schnie dość szybko, a malowanie jest naprawdę łatwe - pędzelek jakby sam ślizgał się po płytce, lakier się nie rozlewa. Malowanie trwało w gruncie rzeczy której, niż przy niektórych lakierach zajmuje położenie dwóch warstw.

Lovely Classic nr 271

Lovely Classic nr 271

Lovely Classic nr 271

Lovely Classic nr 271

Lovely Classic nr 271

wtorek, 23 lipca 2013

Lovely Baltic Sand

Ten lakier to dla mnie mistrzostwo świata. Zdecydowany faworyt nawet wśród piasków. Lovely Baltic Sand nr 3 ma wykończenie brokatowe, obłędnie się skrzy w słońcu. Schnie momentalnie, a sam pędzelek jak dla mnie jednak wygodniejszy od pędzelka GR Holiday. Zaskakująco trwały a zmywanie bezproblemowe, dwie warstwy kryją w pełni, ale jedna przy uważnym i delikatnym malowaniu też mogłaby się okazać wystarczająca. Do tego piękny kolor przypominający morską toń.

Lovely Baltic Sand nr 3

Lovely Baltic Sand nr 3

Może nieco przypominać Golden Rose Holiday nr 55, ale jednak różnią się troszkę. Wykończenie mają prawie identyczne, kolor jednak jak na mój gust z zupełnie innej bajki. Niebieski jest niebieski, morski tylko koło niebieskiego leży. ;) Bardzo lubię oba, jednak w moim przypadku ze względu na barwę Baltic Sand bije Holiday'a na głowę. :)

Golden Rose Holiday nr 55 i Lovely Baltic Sand nr 3

Golden Rose Holiday nr 55 i Lovely Baltic Sand nr 3

poniedziałek, 22 lipca 2013

Golden Rose czaruje

Na plaży nie bywam ale w tym roku piasek w wakacje to pozycja obowiązkowa. Na paznokciach. Zwłaszcza Golden Rose wiedzie tu prym, ich lakiery były w pierwszej kolejności ogólnodostępne i te kolory... do wyboru... do koloru ;)

Pokochałam piaskowe lakiery miłością bezgraniczną. Schną błyskawicznie, nakładają się na paznokcie niemalże same. Nic się nie rozlewa, nie ma co smużyć, są gęste ale nie za gęste.

Dwa z moich lakierów, Golden Rose Holiday 51 i 55 są nafaszerowane brokatem, który w słońcu tworzy piękny efekt lusterek. Kolor 51 niestety wymaga co najmniej trzech warstw, aby nie było widać prześwitów. Wszystko przez jasną bazę. Kolor 55 wygląda najlepiej po dwóch warstwach.

Trzeci - chyba mój ulubiony ze względu na mocny i nasycony kolor - Golden Rose Holiday 57 ma wykończenie nieco inne. Aż kipi od niebieskich i różowych drobinek. Idealnie kryje po dwóch warstwach.


Golden Rose Holiday 51:

Golden Rose Holiday 51

Golden Rose Holiday 51

Golden Rose Holiday 55:


Golden Rose Holiday 55

Golden Rose Holiday 55
  Golden Rose Holiday 57:


Golden Rose Holiday 57

Golden Rose Holiday 57

Golden Rose Holiday 57

Golden Rose Holiday 57