wtorek, 27 sierpnia 2013

Skała

Chinko-manii ciąg dalszy, czyli dziś o China Glaze Stone Cold z kolekcji The Hunger Games.

Lakier ma matowe wykończenie, jest nafaszerowany srebrnymi drobinami - mimo to maluje się nim bardzo łatwo. Nie tworzy smug, powierzchnia jest równiutka i gładka, pięknie się poziomuje. Wysycha błyskawicznie, jednak nie "już na pędzelku", nie sprawia to problemów w trakcie malowania. Dwie warstwy to absolutne maksimum, krycie jest bardzo mocne. Zmywa się też dość łatwo, na pewno łatwiej od znanych mi dotąd lakierów z drobinkami.

W zasadzie to tyle co mam do powiedzenia, minusów nie zaobserwowano. Bardzo mi przypadł do gustu. :)

China Glaze Stone Cold

China Glaze Stone Cold

China Glaze Stone Cold

China Glaze Stone Cold

China Glaze Stone Cold

China Glaze Stone Cold
China Glaze Stone Cold

9 komentarzy:

  1. Aj hejć ju!
    Piękny *.* Wypróbowałaś go z topem? :>
    I cudne migdałki! Razem z Anulą stanowicie migdałową blogową elitę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie, ale na pewno go pokażę i w wersji z topem :)
      Aż nie wiem co odpowiedzieć na taki komplement... *.*

      Usuń
    2. ja też nie wiem co powiedzieć... :* :D

      no a lakier rzeczywiście cud-ny!

      Usuń
  2. Wszystko razem, czyli: piękne paznokcie, idealnie wypiłowane, zadbane skórki i jeszcze ten zjawiskowy lakier powodują u mnie ...zazdrość ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że Twoim paznokciom też niczego nie brakuje - ale dziękuję ;)
      A lakier... cóż, rzecz nabyta :)

      Usuń
  3. Piękna ta skała i cudowne paznokcie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nominowałam Ciebie do LBA. Zapraszam do zabawy http://moje-pazurkowo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Co to to? Co to to? Tak piękne, że ahh! Wygląda jak namalowany, idealny grafit <3

    OdpowiedzUsuń