Na plaży nie bywam ale w tym roku piasek w wakacje to pozycja obowiązkowa. Na paznokciach. Zwłaszcza
Golden Rose wiedzie tu prym, ich lakiery były w pierwszej kolejności ogólnodostępne i te kolory... do wyboru... do koloru ;)
Pokochałam piaskowe lakiery miłością bezgraniczną. Schną błyskawicznie, nakładają się na paznokcie niemalże same. Nic się nie rozlewa, nie ma co smużyć, są gęste ale nie za gęste.
Dwa z moich lakierów,
Golden Rose Holiday 51 i 55 są nafaszerowane brokatem, który w słońcu tworzy piękny efekt lusterek. Kolor
51 niestety wymaga co najmniej trzech warstw, aby nie było widać prześwitów. Wszystko przez jasną bazę. Kolor
55 wygląda najlepiej po dwóch warstwach.
Trzeci - chyba mój ulubiony ze względu na mocny i nasycony kolor -
Golden Rose Holiday 57 ma wykończenie nieco inne. Aż kipi od niebieskich i różowych drobinek. Idealnie kryje po dwóch warstwach.
Golden Rose Holiday 51:
 |
Golden Rose Holiday 51
|
 |
Golden Rose Holiday 51
|
Golden Rose Holiday 55:
 |
Golden Rose Holiday 55
|
 |
Golden Rose Holiday 55
|
Golden Rose Holiday 57:
 |
Golden Rose Holiday 57
|
 |
Golden Rose Holiday 57
|
 |
Golden Rose Holiday 57
|
 |
Golden Rose Holiday 57
|
udusić to za mało, a już mi powoli przechodziła faza na piaseczki... chlip! :(
OdpowiedzUsuń:*
UsuńPrzecież tak nie można, piaski są takie cudowne ;)
51 kiedyś będzie mój! Wygląda u Ciebie bosko:D
OdpowiedzUsuńWszystkie piękne :) Ten niebieski podobny do tego z Lovely. ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNiby podobny ale całkiem inny. O tym w następnym poście ;)
wszystkie super, ale chyba 55 najbardziej mnie porywa :D
OdpowiedzUsuń:*
UsuńEh dla mnie to bez różnicy jaki kolor, przy wszystkich piskach się musze zatrzymać i najchętniej wszystkie bym przygarnęła :)
OdpowiedzUsuń